Zdarzenie te miało miejsce niespodziewanie pewnego wtorkowego poranka. Tego dnia wstałem tak jak zwykłem to robić w okolicach godziny dziesiątej i w typowy dla mnie sposób rozpocząłem dzień, popijając mocną kawę i przeglądając najnowsze wiadomości za pomocą mediów społecznościowych. Bez żadnego ostrzeżenia wydarzyła się rzecz niezwykła, całkowicie burząc monotonię codzienności. Mój laptop przestał działać.
Zagubienie w nietypowej sytuacji
Ów incydent był dla mnie zdarzeniem tak drastycznym i nieprzewidywalnym, iż wprowadził mnie w całkiem zasadną panikę. Pracując jako pisarz, nie mogłem bowiem sobie pozwolić na wyzbycie się narzędzia do pracy. Otrząsnąwszy się po dłuższej chwili, wyciągnąłem telefon i zacząłem przetrząsać internet w poszukiwaniu frazy: „Serwis Asus Wrocław„. Było to przecież najbardziej logiczne rozwiązanie mojej tragicznej sytuacji. Jak na złość, moderator mojej sieci uznał za stosowne wprowadzić przerwę techniczną, co za tym idzie, zostałem całkowicie odcięty od zasięgu i dóbr cywilizacji.
Rozwiązanie – serwis Asus znaleziony
Nie było innego wyjścia, chcąc nie chcąc – musiałem wyjść z domu. Doprowadzenie się do stanu jakkolwiek wskazującego gotowość do interakcji społecznych zajęło mi ponad godzinę. Powinienem zdecydowanie częściej wychodzić do ludzi. Mimo że mieszkałem w centrum miasta, zajęło mi też sporo czasu odnalezienie się w tłumie beztroskich spacerowiczów i zestresowanych przechodniów, spieszących w im tylko znanym celu.
Dlatego też przez pierwszą godzinę nie znalazłem żadnego serwisu zajmującego się naprawą sprzętu elektronicznego. Nigdzie nie było widać wielkich transparentów z napisem: „Serwis Asus Wrocław„. Postanowiłem zatem – bardzo ambitnie zresztą – poddać się i poczekać na powrót dobrodziejstw internetu. Z racji iż oddaliłem się znacznie od domu, wsiadłem w pierwszy lepszy tramwaj mając na celu skrócenie sobie drogi. Szkoda tylko, że ów tramwaj jechał nie w tą stronę.
Wysiadłem tak szybko, jak tylko mogłem i ku mojemu wielkiemu zdumieniu i niezmiernej radości, na przeciwko przystanku znajdował się zakład naprawy laptopów. Wielkie napisy na witrynie głosiły: „Serwis Asus Wrocław, najkrótszy czas naprawy i gwarancja niskich cen”. Byłem uratowany, oznaczało to bowiem, iż mogłem wrócić do mojej ukochanej samotni i nie wychodzić do ludzi aż do kolejnej małej apokalipsy w moim życiu.